Troooochę długo mi zajęło zanim do tej lektury usiadłam, ale to wyłącznie jest spowodowane tym, że zaczęłam szkolenie na grafika komputerowego. Pochłonęło mi to większość wolnego czasu, ba nawet teraz jak to czytasz jestem na kursie i się dokształcam. A ty czytaj, czytaj dalej..
Tytuł: Zdobywcy oddechu
Autor: Przemysław Piotr Kłosowicz
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 27 października 2016
Ilość stron: 198
Trzech mężczyzn, trzy światopoglądy, trzy charaktery. Wiktor, Piotr oraz Zbigniew, mieszkańcy Krakowa, których łączy coś więcej niż wspólna podróż.
Wiktor(45l.) niespełniony zawodowo, pracuje jako wykładowca, zmagający się z depresją, ojciec dwóch synów, w tym jeden z zespołem Downa. Piotr(27l.) homoseksualista, który w tym nietolerancyjnym świecie szuka drugiej połówki, z którą będzie aż po grób. Zbigniew(25l.) "duże dziecko", który nie radzi sobie w byciu dorosłym. Człowiek z przeszłością, która nie daje mu spokoju. Szuka miłości bez skutku.
Każdy z nich jest inny, a jednak ich coś łączy. Pytanie tylko co? Mianowicie jest to oddech, jak w tytule. Oddech, o który trzeba walczyć by przeżyć. Każdy z nich nie jest zadowolony ze swojego życia.
Nie jest to typowa pozycja z ciekawą fabułą, którą pochłoniemy w jeden wieczór. Jest to złożony zbiór trzech opisów życia bohaterów. Nie jest lekka, skłania nas w pewnym sensie do refleksji i przemyśleń nad własnym życiem. W pewnych momentach możemy nieco przysnąć, z ręką na sercu raz zasnęłam. Minimalizm zastosowany w postaci braku dialogów, sprawia, że czasem trudno jest przebrnąć przez to, co autor chce nam przekazać. Odnosząc się do całości autor myślę, że chciał nam pokazać, że nie ważne jak bardzo nam życie dało w kość, damy radę ze wszystkim. Pokonamy wszelkie przeszkody i spełnimy nasze marzenia.
Wiktor(45l.) niespełniony zawodowo, pracuje jako wykładowca, zmagający się z depresją, ojciec dwóch synów, w tym jeden z zespołem Downa. Piotr(27l.) homoseksualista, który w tym nietolerancyjnym świecie szuka drugiej połówki, z którą będzie aż po grób. Zbigniew(25l.) "duże dziecko", który nie radzi sobie w byciu dorosłym. Człowiek z przeszłością, która nie daje mu spokoju. Szuka miłości bez skutku.
Skoro
miłość to tylko chemia, dlaczego wciąż nie mogę oczyścić się z toksyn?
Potrzebuję detoksu albo chociaż czułego antidotum.
Każdy z nich jest inny, a jednak ich coś łączy. Pytanie tylko co? Mianowicie jest to oddech, jak w tytule. Oddech, o który trzeba walczyć by przeżyć. Każdy z nich nie jest zadowolony ze swojego życia.
Nie jest to typowa pozycja z ciekawą fabułą, którą pochłoniemy w jeden wieczór. Jest to złożony zbiór trzech opisów życia bohaterów. Nie jest lekka, skłania nas w pewnym sensie do refleksji i przemyśleń nad własnym życiem. W pewnych momentach możemy nieco przysnąć, z ręką na sercu raz zasnęłam. Minimalizm zastosowany w postaci braku dialogów, sprawia, że czasem trudno jest przebrnąć przez to, co autor chce nam przekazać. Odnosząc się do całości autor myślę, że chciał nam pokazać, że nie ważne jak bardzo nam życie dało w kość, damy radę ze wszystkim. Pokonamy wszelkie przeszkody i spełnimy nasze marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz