Może wyda się to nieco dziwne, że to już trzecia kuracja w ciągu miesiąca, ale tak było. Ja testowałam dwie, brat trzecią. Wiadomo, po zimie sucha jest wrażliwa, czy też nadmiernie sucha. Nigdy tak suchej skóry nie miałam jak teraz. Stąd też łapię się czegokolwiek by zregenerować skórę twarzy. Tym razem do testowania wpadła mi kuracja z biotyną, czyt. witaminą H. Jak się sprawdziła przeczytasz niżej.
KURACJA ODMŁADZAJĄCA Z BIOTYNĄ (WITAMINA H)
Koszt ok. 35 zł/ 20ml
Zdanie producenta
"Główny składnik preparatu – biotyna (znana jako witamina B7 lub witamina H) – bierze udział w metabolizmie białek i tłuszczy. Ma istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania komórek, głównie stymuluje metabolizm komórek twarzy, szyi, dekoltu, grzbietów dłoni. Dzięki tej funkcji zwiększa biodostępność innych substancji aktywnych dostarczanych w głąb skóry oraz spowalnia proces starzenia się skóry, przywracając jej naturalny blask."
Moja opinia
Kosmetyk swoim wyglądem przypomina mleczko, lekko rozcieńczone. Preparat jest delikatny, nie uczula, a jego zapach nie wywołuje łzawienia. Nieco wolniej niż pozostałe wchłania się, pozostawiając na skórze lekki film. Skóra po tej kuracji jest nie tylko miękka, gładka, ale i bardzo dobrze nawilżona. Na tym mi najbardziej zależało. Uważam, że ta kuracja będzie moim hitem. Kurację z biotyną szczególnie mogę polecić kobietom 30+, a także osobom mającym suchą i wrażliwą cerę. Dla osób o cerze tłustej, niekoniecznie. Powodem jest bogata konsystencja produktu.
Kosmetyk do testów otrzymałam w ramach współpracy z Twoje Źródło Urody. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz