Długo tu nic nie pisałam. Niestety ten rok nie należy do najlepszych.. powiedziałabym nawet, że jest najgorszym jaki miałam. Mam nadzieję, że u Was lepiej. Przechodząc do sedna mam dla Was recenzję książki, która jest krótka, ale godna uwagi.
Tytuł: Usypiając ojca
Autor: Gloria Hide
Wydawnictwo: Furia - Agencja Literacka
Data wydania: 13 grudnia 2016
Ilość stron: 143
"Choroba Alzheimera (łac. morbus Alzheimer, ang. Alzheimer's disease, AD) – najczęstsza postać otępienia, nieuleczalna i postępująca choroba neurodegeneracyjna, prowadząca do śmierci pacjenta. Opisał ją po raz pierwszy niemiecki neuropatolog Alois Alzheimer w 1906 i od jego nazwiska pochodzi jej nazwa. Najczęściej spotyka się ją u osób po 65. roku życia, lecz pojawia się również wcześniej."/
Choroba, o której mowa w książce jest niestety mi znana, ponieważ moja babcia ją miała i głównie z tego powodu zmarła. Stąd też wiem, że nie jest lekko gdy się nie pamięta najważniejszych chwil czy ludzi, a najgorsze nadchodzi potem. Nie chciałabym tego przeżywać. Nikomu, nawet wrogowi tego nie życzę, choć niektórym by się przydało..
Książka nie należy do łatwych, mimo swojej objętości. Nie jest to lekka lektura na jeden wieczór. Autorka postawiła sobie na prawdę wysoką poprzeczkę, jakim jest stereotypowe podejście człowieczeństwa do choroby i chorujących. Większość ludzi, tych mniej tolerancyjnych uważa takie osoby za niezrównoważone psychicznie, używając niekiedy wulgarnych słów. Dla mnie takie zachowanie tylko świadczy o człowieku, niestety takich ludzi jest więcej. Znieczulica się powiększa, a brak tolerancji wśród ludzi staje się problemem codziennym. Autorka pokazuje nam również jak łatwo oceniamy ludzi, nie znając ich oraz tego z czym się zmagają. Zaś "my" wyśmiewając ich, dokładamy tylko zmartwień, których czasem chory nie jest w stanie tego wytrzymać.
Historia przedstawiona w minipowieści G. Hide to nic innego jak próba walki o godność ojca, przez córkę. Stara się mimo wszystko, nie poddając się. Na swojej drodze spotyka osoby, które tylko mówią jak ma robić, każdy z nich służy "dobrą radą", ale nikt nie chce jej wyręczyć w prostych czynnościach. Na prawdę to takie trudne? Człowiek w trudnych sytuacjach musi liczyć tylko sam na siebie.
O chorobie nie wiele wiemy, póki nie spotkamy się z tym w prawdziwym życiu. Bardzo mało jest opisane w internecie czy prasie, zaś czytając tę książkę dowiemy się o wiele więcej. Jest dokładnie opisany przebieg choroby i tego jak chory na Alzheimera staje się uzależniony od drugiej osoby.
Książka może i krótka, ale to w jaki sposób jest historia przedstawiona, zachęci nie jednego czytelnika. Pełna miłości, takiej prawdziwej córki do ojca, poświęcenia. Przecież Ula jest zwykłą dziewczyną z marzeniami, a mimo to nie zostawia ojca samego. Podziwiam ją za wytrwałość.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuje Agnieszce z bloga Książka od kuchni oraz Agencji Literackiej - Furia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz