Dzieciństwo to czas, kiedy wpaja się małym "człowieczkom" zasady
funkcjonowania obecnego świata. Wtedy właśnie często i od każdego w
rodzinie słyszałam: "musisz być grzeczna, kulturalna, podziękować,
przeprosić, poprosić, być skromna!"
Mówienie o sobie, "ja jestem
najlepszy, to właśnie mnie powinno się to należeć" oznaczało zwyczajnie
bezczelność, butę, egoizm, zapatrzenie w siebie i nie było dobrze
postrzegane. Według wpojonych mi zasad, aby dostać pracę trzeba było po
prostu być dobrym w danej dziedzinie,
skromnie umieć to przedstawić i zasłużyć dzięki ciężkiej nauce i pracy.
Szybko jednak okazało się, że to wcale nieprawda. W momencie poszukiwań
wymarzonego (lub nie) zajęcia zarobkowego trafiłam akurat na zmianę tych
starych przyzwyczajeń kulturowych. Najważniejszym stało się to, by
dobrze się sprzedać. Mówić o sobie, jak o kimś wyjątkowym. Samego siebie
reklamować, jako najlepsze co może pracodawcę spotkać! Czyli dokładnie
odwrotnie, niż to co zostało mi wpojone. Nagle skromność była niczym, a
bezczelność cechą pożądaną przez rynek.
Tymczasem teraz, w roku 2015 okazuje się, że kolejni rodzice wychowali
pokolenia "Y", czy też "klapki" czy też jak to się tam o nich mówi. Ale
czy można się dziwić? Wmawiano dzieciom, by robiły wszystko po swojemu,
by umiały się cenić, sprzedać, mówiono że to właśnie oni, a nie nikt
inny są najlepsi. I mamy to co mamy. Nie rozumiem, czemu nagle wszyscy
są zdziwieni jak można przyjść na rozmowę o pracę w klapkach, albo z
ojcem czy matką, albo bez krawata? Jak to możliwe, że młodzi ludzie tuż
po szkole mają takie wymagania finansowe, którym firmy nie są w stanie
sprostać?
Ponownie pytam: czy można się temu dziwić? Przecież ludzie tylko dostosowali się do nowych warunków. Nie nauczyliśmy obecnego pokolenia szacunku do pracy, do innych ludzi, tylko szacunku do samego siebie, a właściwie zapatrzenia w siebie. Bo tak chciał rynek, na to stawiano! Czemu zatem tak się wszyscy nagle dziwią?
Przez jakiś czas biłam się z myślami, czy aby dobrze wychowuję swoje dziecko wpajając mu zasady, które mnie wpojono. Myślałam, że może jeszcze to wszystko naprawię, a niech tam, niech się nie słucha, niech wyrywa innym zabawki, niech walczy o swoje za wszelką cenę. Bałam się, że sobie nie poradzi w tym wyścigu szczurów, ale teraz zaczynam mieć nadzieję.
Nadzieję na powrót wartości słusznych, unowocześnionych - lecz słusznych, gdzie skromność, kultura osobista, szacunek dla innych będzie tym, co zacznie znów wszystkim przyświecać.
Szanujmy się, ale z szacunkiem dla innych. Nie dajmy sobą pomiatać w pracy, nie róbmy rzeczy bez sensu tylko dlatego, że ktoś idiotycznie tak chce, przekonujmy do swoich racji, mówmy swoje zdanie, walczmy o swoje, ale zawsze z szacunkiem do innych.
Pozdrawiam :*
Zapraszam również do polubienia naszego Fan-Page by być z nami na bieżąco :)
Link: https://www.facebook.com/pages/Viktolandia/773284992764168?ref=hl
Ponownie pytam: czy można się temu dziwić? Przecież ludzie tylko dostosowali się do nowych warunków. Nie nauczyliśmy obecnego pokolenia szacunku do pracy, do innych ludzi, tylko szacunku do samego siebie, a właściwie zapatrzenia w siebie. Bo tak chciał rynek, na to stawiano! Czemu zatem tak się wszyscy nagle dziwią?
Przez jakiś czas biłam się z myślami, czy aby dobrze wychowuję swoje dziecko wpajając mu zasady, które mnie wpojono. Myślałam, że może jeszcze to wszystko naprawię, a niech tam, niech się nie słucha, niech wyrywa innym zabawki, niech walczy o swoje za wszelką cenę. Bałam się, że sobie nie poradzi w tym wyścigu szczurów, ale teraz zaczynam mieć nadzieję.
Nadzieję na powrót wartości słusznych, unowocześnionych - lecz słusznych, gdzie skromność, kultura osobista, szacunek dla innych będzie tym, co zacznie znów wszystkim przyświecać.
Szanujmy się, ale z szacunkiem dla innych. Nie dajmy sobą pomiatać w pracy, nie róbmy rzeczy bez sensu tylko dlatego, że ktoś idiotycznie tak chce, przekonujmy do swoich racji, mówmy swoje zdanie, walczmy o swoje, ale zawsze z szacunkiem do innych.
Pozdrawiam :*
Zapraszam również do polubienia naszego Fan-Page by być z nami na bieżąco :)
Link: https://www.facebook.com/pages/Viktolandia/773284992764168?ref=hl
Bardzo mądrze napisane kochana :* super naprawde wspaniały blog:*
OdpowiedzUsuńWyglad bloga pozostawia wiele do zyczenia, zmien cos!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, szacunek dla drugiego człowieka to podstawa we wszystkim:). Sliczny Synek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy, www.blizniaczki-laskowskie.blogspot.com :)
Szacunek do drugiego człowieka jest bardzo ważny. Każdy powinien o tym pamiętać :)
OdpowiedzUsuńhttp://mitt-nye-liv.blogspot.com/
Zgadzam się ze wszystkim. Dzisiejsze zasady są bardzo odległe od tych dawnych. Wszystko zmierza w złym kierunku. Szanujmy się nawzajem, pielęgnujmy to co nam wpajano.
OdpowiedzUsuńJeśli masz chwilkę to byłabym wdzięczna za kliki w serduszka na końcu mojego postu :D
kingas1blog.blogspot.com
teraz mówi się tylko że inne czasy inne czasy były... a prawda jest taka że czasy się nie zmieniły tylko ludzie..
OdpowiedzUsuń