Czy wierzysz w przyjaźń damsko-męską? Czy ona istnieje i czy jest to w ogóle możliwe?!

Większość ludzi jest zdania, że między kobietą, a mężczyzną jest możliwe uczucie albo koleżeństwo. Wspomniana przyjaźń damsko-męska jest z góry założona na niepowodzenie. Czy rzeczywiście tak jest? Przekonasz się czytając dalej, zapraszam!


Wyobraź sobie chłopaka i dziewczynę. Nazwijmy ich jakoś by było łatwiej. Chłopakowi dajmy Kamil, a dziewczynie Anna. No dobra, to po wstępie czas na konkrety. Po to tu jesteś, prawda? Załóżmy, że się poznali przypadkiem na uczelni. Obojgu podobały się lekcje sztuki. Zaczęli na ten temat dużo rozmawiać. Z dnia na dzień coraz więcej rozmawiali i to nie tylko o sztuce, ale i o życiu również. Dostrzegli, że mają wiele wspólnego. I tak ze znajomości zrodziła się przyjaźń.

 Mija tak wiele czasu, a oni są jak "papużki nierozłączki". Coraz więcej czasu ze sobą przebywają. Ufają sobie na tyle, że zwierzają się z osobistych spraw. Znają wszystkie swoje tajemnice. Pewnego razu na imprezie zostali zapytani "Czemu nie jesteście jeszcze parą?", skoro ich tyle łączy i zawsze są razem. A oni odpowiadają na takie zaczepki tym, że są TYLKO przyjaciółmi. Czy aby na pewno? Tak na prawdę jedno drugie kocha, tylko o tym nie wie. Uświadomi sobie wtedy, gdy ta druga osoba w innej. Wtedy dopiero widać, że to nie była tylko przyjaźń, ale coś więcej. Przykładowo załóżmy, że Kamil poznał ładną blondynkę i się zakochał(typowy facet). Anna gdy się o tym dowiaduje nie potrafi się tym cieszyć razem z nim. W tej chwili zostało jej coś odebrane, czego nie może zrozumieć. Zaczyna się smucić. Dni tracą sens, jakiekolwiek znaczenie. Unika kontaktu z przyjacielem. Czuje się niezręcznie, a przyjaźń się w tym momencie kończy. 

Gdzie tkwi problem, że przyjaźnie się kończą? I na czym to polega? Większość artykułów, wątków na forach internetowych sądzi, że głównym problemem gdzie przyjaźń się kończy, jest podłoże na tle seksualnym. Poniekąd się z tym zgadzam, zwłaszcza w przypadku, gdzie tak jak w przykładzie Kamil i Anna to przyjaźń osób heteroseksualnych. Moim zdaniem największe powodzenie na przyjaźń damsko-męską mają ci, którzy gdzieś w przeszłości byli razem, ale im nie wyszło. Wtedy też pożądanie jest nie wielkie, bo wiedzą już jak to było, gdy byli razem.

Podsumowując głównym problemem zakończenia przyjaźni damsko-męskiej jest wtedy, gdy jeden do drugiego czuje coś więcej i nie może liczyć na wzajemność. W takim przypadku dochodzi do zakończenia relacji. 



5 komentarzy:

  1. Z tą przyjaźnią to jest różnie, na pewno nie istnieje taka, jak między mężczyzną a mężczyzną, a kobietą i kobietą. Bo jeżeli kobieta mówi o wszystkim to znaczy że to dobry materiał na męża, a gdy już oboje są w parach to do siebie tęsknią albo nie rozmawiają tak jak dawniej bo to tylko by rodziło kłótnie między parami bo gdy już się ma tzw. odpowiednią osobę przy sobie to jej się powinno mówić wszystko a nie przyjacielowi, gdyż Twój partner może czuć się odrzucony. Jeżeli seksualnie dwie osoby się sobie podobają to już w ogóle nie istnieje między nimi przyjaźń tylko czyste pożądanie i w takim przypadku nie łatwo o rozstanie z drugą połową.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeważnie przyjaźń damsko-męska zaczyna się zamiłowaniem do wspólnej pasji a później rodzi się między nimi nierozerwalna więź i dobrze jest , gdy szczerze rozmawiają o swoich uczuciach :-) Z takiej przyjaźni rodzą się piękne związki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. koleżeństwo tak ale przyjaźń hmmm nie znam
    zapraszam do obserwowania http://fantastic-brand.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Troszkę się z Tobą nie zgodzę biorąc pod uwagę moje własne doświadczenia. Od zawsze nie miałam problemów, aby przyjaciel płci męskiej został przyjacielem. Taki przykład, że mogłam uchlać się jak świnia za młodu, a mój przyjaciel wiedział co w tym momencie robić: zabierał mnie do noclegu, rozebrał i położył do łóżka, zakrył. Rano robił śniadanie, czy dawał coś na kaca. Nawet nie przeszło mu, czy mi przez głowę aby mogłoby z tego być coś więcej.
    Teraz mam męża, a nasza przyjaźń nadal trwa, mój mąż go zna i bez problemu i zazdrości wie, że mogę z nim przebywać "sama", nie martwi się o to, że coś mogłoby się stać.
    Myślę, że to tak naprawdę kwestia psychiki, a przyjaciel do którego coś czujemy, nie jest przyjacielem a obiektem pożądania i nie można tego nazwać przyjaźnią.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie racja ale czy na pewno :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...