Świece nie tylko powinny cieszyć oko, ale i ładnie pachnieć. A dla mnie przyjemny zapach w domu jest bardzo ważny. Jakiś czas temu otrzymałam pachnącą paczuszkę od firmy Bispol. Jako świeco-maniaczka ucieszyłam się ogromnie i od razu przeszłam do ich testowania.
Skład pachnącej przesyłki:
- 6x świeczki zapachowe Strawberry - Truskawka
- 6x świeczki zapachowe Cinnamon - Cynamon
- 6x świeczki zapachowe Adrenaline - Bursztyn(?)
- 6x świeczki zapachowe Forest Fruits - Owoce Lasu
- świeczka w szkle bezzapachowa
Podgrzewacze o zapachu truskawki niestety wypadły najsłabiej.. Ale mają plusa za to, że przed zapaleniem pachną naturalnie truskawkami, żadną sztucznością jak w większości świeczek truskawkowych. Po odpaleniu w ogóle nie pachną już tak ładnie, powiedziałabym nawet wcale nie czuć woni truskawki.
Ocena: 2/5
Podgrzewacze adrenaline są moimi ulubieńcami! Pachną obłędnie, przed zapaleniem i po zapaleniu ten sam intensywny zapach. Pachnie męskimi perfumami z dodatkiem bursztynu.
Ocena: 5/5
Podgrzewacze o zapachu cynamonu pachną już mniej po zapaleniu, ale przed zapaleniem pachną równie intensywnie co poprzednik. Moja mama je uwielbia, ponieważ gdy się palą czuć w mieszkaniu zapach pieczonych ciasteczek.
Ocena: 4/5
Podgrzewacze o zapachu owoców leśnych słabo pachną przed zapaleniem, zaś po zapaleniu czuć mocniejszy zapach, ale nie tak mocny jak wcześniejsze zapachy tj. adrenaline i cynamon. Plusa mają za kolor, który nadaje wnętrzom uroku.
Ocena: 4/5
Świeca w szkle bezzapachowa. Wiadomo, że nie określę intensywności zapachu. Jedynie co mogę w niej ocenić to ogólny wygląd. Takie świece są głównie tworzone z myślą o wystroju wnętrz. Nadają one takie przyjemnego klimatu. I z tą właśnie tak jest. Dodatkowo idealnie prezentuje się do zdjęć w połączeniu z książką.
Świece do testów otrzymałam w ramach współpracy z Bispol. Fakt ten nie miał wpływu na rzetelność mojej opinii.
Brak komentarzy