Czarna herbata, czyli mój ulubiony klasyk
Zbrodnia i Kara
Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasnęłam
Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek
Czerwona herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają
Władca Pierścieni
Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi
Kamienie na szaniec
Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna
Pięćdziesiąt twarzy Greya
Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
Akademia Wampirów
Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy byłam mała
Kubuś Puchatek
Herbata owocowa, czyli moja ulubiona lekka książka
Lekkich nie mam, ale ulubioną serią jest Akademia Wampirów
Iced tea, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach
Pierwszy śnieg
Rozlana herbata, czyli kogo taguję:
Wszystkich czytelników mojego bloga (tych, którzy nie robili jeszcze tego tagu)
fajne tytuły książek ;-)
OdpowiedzUsuń