Bycie mamą to oczywiście również bycie po prostu kobietą. Każda z nas chce się dobrze czuć i tak też wyglądać, bez znaczenia czy posiada już własne dzieci czy też nie. By bardziej promiennie wyglądać człowiek wymyślił maseczki, które mają na celu poprawić kondycję naszej cery. Dzisiaj przychodzę na życzenie jednej z Was. Może jest jeszcze coś co Ty byś chciała zobaczyć, czy warto kupić, napisz ja kupię i przetestuje :)

 Terapia 10-dniowa Czyste Piękno
 Koszt: 14,99 zł /10szt.

Zdanie Producenta

" Super intensywna terapia 10-dniowa `Nawilżenie i hydroodbudowa` to profesjonalne zabiegi na twarz dla skóry odwodnionej i przesuszonej.
• Kwas poliglutaminowy — kolagen roślinny: Bardzo silnie nawilżający składnik odkryty w meduzach. Nawilża 10x mocniej od kwasu hialuronowego, uelastycznia skórę, przyczyniając się do poprawy kolorytu i struktury we wszystkich jej warstwach.
• Kwas hialuronowy — utrzymuje prawidłową wilgotność skóry właściwej, chroni przed przesuszeniem, posiada zdolności wiązania wody w skórze — składnik biozgodny.
• Wyciąg z sophora japonica — perełkowiec japoński: zawiera rutozyd, dzięki czemu przyśpiesza procesy regeneracyjne skóry, stymuluje mechanizmy ochronne, reguluje poziom wody w skórze i wygładza. Sprzyja zwężaniu porów, odświeża, odżywia, wykazując silne działanie przeciwzmarszczkowe."



Moja Opinia

Zakupiłam je ze względu na jedną z Czytelniczek. Chciała się przekonać czy warto. Posiadam cerę mieszaną – suche policzki, przetłuszczająca się strefa T. Uwielbiam maseczki w płachcie, zaś te to jedna niewiadoma. Maseczka miała za główne zadanie nawilżać. Skłamałabym mówiąc, że nic nie robi. Nawilżenie jakie oferuje niestety jest krótko trwałe. Sama tkanina jest sztywna, za duża i ciężko je rozdzielić. Plusem jest esencja, której było dość sporo. Iście łudząco przypominają chusteczki nawilżane, których w opakowaniu jest więcej i cenowo taniej. Jak widać na zdjęciu niżej, maseczka przypomina koło z małymi wycięciami, gdyż przy mruganiu dotykałam powiekami jej krawędzie. Po nałożeniu można poczuć lekki efekt chłodzenia, idealnie sprawdzi się w okresie letnim. Po wmasowaniu esencji zostaje na twarzy warstwa, która nie jest klejąca ani lepka. Ogólnie nie przepadam za takimi, choć to tylko od ciebie zależy czy spróbujesz.



3 komentarze:

  1. Ciekawe ja kupiłam ostatnio maseczke bąbelkowa.mnie ciekawi ale ta czarna maseczka, która się ładnie ściąga i na pory itp. A w domu normalnie mam maseczke jagodowa i do tego peeling a na koniec jest krem w żelu chlodzacy i zapachu arbuza uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  2. maseczki lubię ale wybieram tradycyjne lub odrywane... W płacie jest mi ciężko dopasować, zsuwają się albo co gorsza rwą :(

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...