Wiktor chodzi do zerówki, poznaje już litery cyfry i zaczyna czytać. Na początku w poprzednim roku miał lekkie problemy z wymawianiem niektórych głosek. Pani logopeda, która prowadziła z nim zajęcia przekazała mi bym poszukała czegoś, co mogłoby mu pomóc ten problem rozwiązać. Szukałam na prawdę w wielu sklepach czegoś, co nie tylko by go uczyło ale i bawiło. Jestem zdania, że dzieciom najlepiej się zapamiętuje, uczy przez zabawę. I znalazłam!
Jestem z osób, które nie lubią marnować i wyrzucać jedzenia, przecież są to pieniądze. Ostatnio szukając pomysłu na obiad, sprawdzałam co mam w lodówce i co mogłabym z tego zrobić. Znalazłam dwa rodzaje kapusty i tak pomyślałam o Kapuściakach, robiłam już je nie raz i uwierz mi są mega dobre. Jest to trochę coś nietypowego, dlatego też postanowiłam się podzielić moim przepisem na nie.
Etykiety:
Subskrybuj:
Posty (Atom)