Z czterech zapachów dostępnych w kolekcji Q3, zdecydowałam się na aż jeden wosk. Najbardziej ciekawił mnie Kilimanjaro Stars, zarówno jego kolor, nazwa, aż w końcu sam opis sprawiły, że to on pierwszy wylądował w koszyku. Czemu tylko jeden, bo reszty nie było, szok.. Ale jak to mówią nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, prawda? Następnym razem wezmę więcej.
"Kilimanjaro Stars - aromat czystego górskiego powietrza splecionego z chłodną nutą mięty i ciepłą paczulą."
Kilkukrotnie już go odpalałam i za każdym razem nie mogę się nadziwić temu zapachowi. Jest bardzo intensywny, rześki, ale ma w sobie bardzo charakterystyczną nutę, która wyróżnia go na tle miliona innych rześkich zapachów. Ciężko jest go opisać, trzeba po prostu powąchać :). Zupełnie inaczej pachnie na "sucho", mnie urzekł dopiero po zapaleniu, ale już pierwsze nuty trafiające w mój nozdrza sprawiły, że na pewno zrobię niemały zapas tego wosku. Podobnym do niego zapachem jest Midsummer's Night. Te oba zapachy mogłabym uznać za męskie. Lubię je, ponieważ przypominają mi o moim D. Tak bardzo rzadko się widujemy. Dzięki tym zapachom napływaj miłe wspomnienia i tęsknota jest mniej odczuwalna, jakkolwiek to brzmi.
Zamówienie na inne woski już poszło, także niedługo będą inne recenzje i inne zapachy.
Pozdrawiam :*
Zapach musi być orzeźwiający,niczym nie przytłumiony o zostać jak najdłużej w pomieszczeniu.Ten wosk wydaje się idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawy, ale nie wiem, czy przypadnie mi do gustu. Uwielbiam męskie perfumy, ale Midsummer's Night mi się nie spodobał, więc podobnie może być z tym. Muszę powąchać i się przekonam :).
OdpowiedzUsuńSuper, na pewno zapach ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję innych :)
Uwielbiam ich woski :)
OdpowiedzUsuńpiekne zapachy
OdpowiedzUsuńSuper zapachy *-*
OdpowiedzUsuńhttp://glessfashion.blogspot.com/2015/10/lucluc_1.html#comment-form mogę prosić o wejście w linki? Odwdzięczam się!
mi ten zapach też się bardzo spodobał, choć na początku miałam mieszane uczucia
OdpowiedzUsuń